Tadeusz Witkowicz to doświadczony biznesmen. Na początku lat 80 jako pierwszy Polak wprowadził swoją firmę na Nasdaq. Potem wyczyn ten powtórzył jeszcze dwukrotnie z kolejnymi firmami. Dziś jest miliarderem i dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi. Ponadto inwestuje w startupy. Oto niektóre jego
złote myśli z tego zakresu.
Pierwszą firmę załóż w wieku 30 lat lub później. Popracuj najpierw kilka lat u kogoś innego i potem się bierz za biznesy - w przeciwnym wypadku uczysz się za swoje pieniądze. Ponadto zakładanie firmy na własną rękę niesie ze sobą zbyt duże ryzyko. Warto mieć wspólnika z doświadczeniem.
Tad wyrobił w sobie nawyk - zawsze stara się
poznać i zrozumieć, jak coś działa. W tym celu rozmawia, czyta, jeździ na konferencje byle tylko lepiej poznać biznes i zawsze być na czasie. Prezes musi wiedzieć, co się dzieje w firmie i ingerować.
Koszty i finanse. Pieniądze w firmie radzi wydawać tak, jakby to były ostatnie pieniądze. Czy warto to kupić? Czy można to samo zrobić/kupić taniej? Jak obejść każdy wydatek? Powodem upadłości firm są zbyt duże koszty zanim jeszcze pojawiają się zyski. Poleca nie wydawać za szybko pieniędzy, bo te ciężko przychodzą.
Co zrobić, gdy pojawi się niepewność, gdy mało co idzie zgodnie z planem? Pamiętaj, że w życiu nic nie idzie tak, jak planujesz. To nie znaczy, że jesteś nieudacznikiem. Sztuką jest zrozumieć swoje mocne i słabe strony bez oszukiwania się (młode osoby nie wiedzą zwykle, czego nie wiedzą). Przeanalizuj wszystkie kierunki, w których może pójść Twoja firma a potem zrób pierwszy krok. Sprawdź po pierwszym kroku, czy Twoje założenia się sprawdziły i czy osiągnąłeś zamierzony wynik? Następnie zrób kolejny krok i znowu analizuj, jak poszło. Krok po kroku - tych kroków mogą być nawet tysiące. Jeśli po ostatnim kroku coś poszło nie tak, czasem trzeba zrobić krok wstecz, znowu przeanalizować wszystkie kierunki, w których możesz pójść i ponownie zrobić krok do przodu. Nigdy się nie poddawaj, a już na pewno nie za wcześnie. Upór jednak nie oznacza, że ciągle będziesz robić to samo. Zrób krok, przemyśl, zrób krok...
Tadeusz mówi także o różnicy mentalnej w podejściu do pracy między Amerykanami a Polakami. W USA nie ma weekendów, wieczorów. Jest za to jedno wielkie poświęcenie pracy. W Polsce połowa firm nie traktuje pracy w startupie, jako sprawy najważniejszej. Brakuje pełnego oddania i poświęcenia. Jeśli nie jesteś zaangażowany w firmę - nie inwestuj w nią!
Mówi także o
roli inwestora w firmie. Inwestor to wspólnik, który ma obawy. Jeśli decydujesz się wpuścić inwestora do firmy istnieje duża szansa, że na koniec Ty, jako założyciel, nie będziesz miał kontroli nad firmą (poniżej 50% udziałów). Założyciele taki firm mają zwykle na koniec nikłe udziały (np. 5-7%, bardzo rzadko 25% i więcej). Na tym etapie jednak firma ma już sporą wartość a założyciel jest milionerem ("Chcesz zdobyć fortunę, czy tylko zarabiać tyle, aby przeżyć?". Inwestor nie chce robić rewolucji, nie chce inwestować i wyrzucać zarządu. Oczekuje jednak, że ludzie z którymi robi biznes to osoby kompetentne. Ma wiele do powiedzenia w firmie i trzeba uzyskać jego zgodę na niektóre decyzje. Jeśli nie umiesz lub nie chcesz się dzielić władzą wpuszczenie inwestora do firmy może być złą decyzją. Radzi też "nie żenić się po pierwszej randce".